Jak uniknąć nacięcia krocza
Temat wywołał nie lada zainteresowanie, żeby nie powiedzieć burzę. Specjalnie rozpoczęłam od części, w której opisuję co MY KOBIETY możemy zrobić w tej kwestii. Dlaczego? Ponieważ nie zgadzam się z filozofią mówiącą, że wszystko się nam w życiu przydarza i cóż my możemy z tym zrobić. Oczywiście są rzeczy, na które mamy wpływ i takie, na które nie mamy, ale z tego, co obserwuję to zbyt często oddajemy w cudze ręce rzeczy, które ewidentnie zależą od nas. Ciąża i poród nie są tu wyjątkiem. Uważam, że chcąc jakiejkolwiek zmiany, musimy ją rozpocząć od siebie.
Wiem – w Polsce często nie jest różowo. Kiedy kobieta wyrazi świadomy sprzeciw i podpisze dokument, że nie zgadza się na nacięcie, może spotkać się (może, nie musi!) z przemocą psychiczną lub nawet fizyczną. Często brak dialogu personel – kobieta, stosowany jest szantaż emocjonalny („w tej pozycji Pani dziecko się udusi” itp.). W takich wypadkach pamiętaj – po pierwsze szukaj miejsc, gdzie personel wie jak prowadzić porody fizjologiczne. Po drugie, jeżeli już doświadczyłaś łamania praw, opisz to koniecznie w ankiecie Fundacji Rodzić po Ludzku i rozważ napisanie skargi. Od nas wszystkich zależy jak będzie wyglądała kultura porodowa w Polsce za 10 -15 lat, ale to od kobiet, które doświadczyły łamania praw zależy jak szybko te zmiany wejdą.
Ale do brzegu 😊 Ty jesteś w centrum wydarzenia, które nazywa się poród. Warto mieć wokół siebie mądre i empatyczne wsparcie, czyli tzw. drużynę porodową. Tutaj skupię się na tym, co położna, osoba towarzysząca i doula mogą zrobić, aby pomóc Ci uniknąć nacięcia krocza.
Co może zrobić położna:
– jeżeli pracujesz w modelu ciągłej opieki okołoporodowej, pokaż swoje zaufanie kobiecie już na etapie edukacji przedporodowej. Pomoże jej to zaufać sobie i swojemu ciału. Jeżeli widzisz kobietę pierwszy raz na sali porodowej, pamiętaj, że Twoja postawa i słowa mają moc wzmacniania siły kobiety
– na etapie edukacji porodowej rozmawiaj o ciele i seksualności (jeżeli oczywiście kobieta wyrazi na to zgodę). Pokaż jej, jak i czym masować krocze
– pokaż jej jak oddychać i mów o otwieraniu się w porodzie (zarówno mentalnym, jak i fizycznym)
– w porodzie stwórz dla niej pozytywne środowisko. Pamiętaj, że ostre światło, hałas i zimno pobudzają aktywność kory nowej a co za tym idzie wyciszają gadzi mózg (zaburzy to prawidłową produkcję hormonów porodowych)
– jeżeli nie ma ku temu wskazań medycznych unikaj sztucznego pobudzania macicy
– pamiętaj, że tylko u kobiet, które czują się bezpiecznie występuje odruch Fergusona. Poczekaj aż sama poczuje potrzebę parcia.
– jeżeli nie ma ku temu wyraźnego wskazania nie każ matce wstrzymywać oddechu ani przeć na komende
– pozwól jej przeć w wybranej pozycji
– pomóż kobiecie rozluźnić krocze i resztę ciała. Pokaż jej jak rozluźnić szczękę i dłonie
– jeżeli zauważysz, że kobieta ma problem z otwieraniem się, bo obawia się mimowolnego wypróżnienia, zapewnij jej poczucie intymności (minimum osób w okolicy krocza) i zapewnij, że to zupełnie naturalne
– podczas fazy parcia dodawaj otuchy i pokaż jej, że świetnie sobie radzi
– jeżeli nie musisz interweniować, pozwól główce dziecka, aby urodziła się sama
– jeżeli kobieta wyrazi zgodę stosuj ciepłe okłady na rozluźnienie krocza lub inne metody, którymi się posługujesz (akupunktura, aromaterapia itp.)
– cały czas aktualizuj swoją wiedzę na temat fizjologii porodu.
Jak może pomóc osoba towarzysząca:
(niektóre zadania mogą być stosowane zamiennie z osobą towarzyszącą, to wszystko jest kwestia indywidualnych ustaleń i potrzeb rodzącej)
– przy każdej możliwości okazuj swoje zaufanie i wiarę w rodzącą
– zaoferuj wsparcie fizyczne, które odpowiada danej kobiecie
– w fazie parcia stosuj zimne kompresy na kark lub czoło
– pamiętaj o podawaniu wody
– jeżeli to odpowiada rodzącej, stosuj masaż lub po prostu czuły dotyk, aby rozluźnić ją psychicznie i fizycznie
– jeżeli to możliwe w danej placówce i sytuacji, odpowiadaj na pytania zadane przez personel, aby nie rozpraszać rodzącej
– stawaj tam, gdzie masz pozwolenie kobiety, to ona wyznacza granice intymności
– jeżeli w pewnym momencie poprosi, żebyś wyszedł/wyszła, zaakceptuj to bez okazywania rozczarowania
– pod żadnym pozorem nie przerzucaj swoich lęków na kobietę
Jak może pomóc doula:
– na spotkaniach przedporodowych ćwicz z kobietą głęboki oddech i rozluźnianie ciała
– jeżeli to możliwe poznaj położną, którą wybrała kobieta, aby nawiązać dobry kontakt jeszcze przed porodem
– wspieraj kobietę w wybrany przez nią sposób
– nie wchodź na porodówkę z założeniem, że trzeba bronić kobietę
– bądź świadoma potrzeb osoby towarzyszącej
– jeżeli zauważysz, że kobieta napina ciało na skurczach, zwłaszcza szczękę, pomóż jej w aktywnym rozluźnieniu
– naucz się odczytywać jej mowę ciała, nie wybijaj ją ze skupienia pytaniami
– jeżeli widzisz, że kobieta wydaje z siebie krzyk o wysokich tonach nakieruj ją na zmianę dźwięków na niskie, gardłowe tony
– bądź świadoma reakcji we własnym ciele, rozluźnij ramiona i szczękę, zwróć uwagę na swoją postawę
– podczas fazy parcia otwórz usta, wydychaj powoli powietrze, nawet jak kobieta tego nie widzi
Znasz lub stosowałaś jeszcze inne sposoby, aby uniknąć nacięcia krocza? Napisz koniecznie w komentarzu!
Pamiętaj, że poród to nie wydarzenie zero jedynkowe. Nikt nie zna odpowiedzi na pytania typu „co będzie, jeżeli nie zgodzę się na nacięcie” albo „lepiej nacinać czy pęknąć”. Każda z nas jest tak indywidualna, ma inną „budowę”, predyspozycje, prowadzi inny styl życia. Nikt nie wie co się stanie, jeżeli zdecydujesz się na odmowę nacięcia krocza aż do momentu, kiedy jesteś w tej danej sytuacji, w danym środowisku porodowym, z danym personelem prowadzącym twój poród. A jeżeli ktoś próbuje wróżyć z fusów, mówiąc np. na szkole rodzenia, podczas zwiedzania porodówki, czy na wizycie kontrolnej, że „lepiej naciąć, bo Pani pęknie aż macica wypadnie” to znak, że jeszcze dużo nauki przed tą osobą.